Recenzja artykułu z portalu PPA


Na portalu PPA swoje rozważania na temat "Czym jest Amiga" napisał Jubi. Niestety są one niespójne, przez co prowadzą do zgoła niedorzecznych wniosków!

Co jest Amigą itp - napiszę na końcu tego tekstu, najpierw zajmijmy się niedorzecznościami (które zresztą były wytknięte autorowi na kanale #ppa, ba - w pewnym momencie nawet przyznał rację, by za chwilę rakiem się wycofać i głosić swoje).

Zacznijmy od pierwszego mitu. Czyli tych czasów postamigowych. Jubi nie zauważył na swoim wykresie dość oczywistych rzeczy. Przede wszystkim upadku C= w 1994 roku i to jest bezpośredni efekt gwałtownego spadku wydawania gier na komputer Amiga. Wyszedł mu rok 1997? No właśnie - niech może rozpyta ludzi ile trwa tworzenie nowej gry, a później skojarzy te 2 oczywiste fakty. To jest po prostu biznes i nic więcej. Stąd po prostu kończono rozpoczęte projekty i sukcesywnie wydawano.

Kolejna konfabulacja - że istotą Amigi był chipset. Otóż nic bardziej mylnego, istotną częścią Amigi było współgranie elektroniki i systemu (o czym zresztą pisał w jednym z wywiadów Dave Haynie). Nowością (zresztą obecnie wykorzystywaną w PC-tach) było odciążenie procesora głównego przez koprocesory. Obecnie jest to standardem w komputerach klasy PC, dawniej tak nie było. Nowością był tez system wielozadaniowy na komputerze domowym (wcześniej takie systemy działały tylko na dużych stacjach roboczych). Aż wreszcie nowością była dynamiczna konstrukcja systemu (co pozwoliło później w łatwy sposób łatkować tenże system, gdy właściciel praw go nie rozwijał). Jak widać sam chipset jest oczywiście wśród istotnych rzeczy związanych z nowatorskością rozwiązania, ale nie jako taki, tylko to po co został wogóle wymyślony i później opracowany. Więc tak naprawdę istotą jest nie to jaki to był chipset, tylko jakie było jego zastosowanie odróżniało Amigę w latach swojej świetności od innych rozwiązań.

No i dochodzimy do zdefinowania przez Jubiego Amigi. Wg niego, to komputer zawierający amigowy chipset. Tylko w rozmowach - czmże jest ten amigowy chipset, czy projektowane kości AAA były by tym amigowym chipsetem, stwierdził, że nie! Tu mamy kolejną niekonsekwencję kolegi Autora. Dla niego z niewiadomych przyczyn to amigowe chipsety to tylko te, które on uznał za amigowe. A udowadnia to poprzez wyrwane z kontekstu słowa ze stron internetowych i dokumentacji. Po prostu żałość, manipulacja i naciąganie faktów pod swoją tezę. Fakt, że dla Amigi stworzono i wdrożono do produkcji 3 rodzaje chipsetów uznaje, że to są chipsety, które wyznaczają amigowość.

Następnie widzimy nieudolną próbę wmówienia, że mimo, że coś jest nazwane Amigą (lub nie nazwane Amigą) przez właściciela praw do nazwy, to jest to nieprawne, bo nie zgadza się z postawioną na początku tezą. Tak więc Jubi stara się być wyrocznią, co jest a co nie jest Amigą i nawet jesli jest, a nie pasuje do definicji Jubiego, to nagle uważa, że nią nie jest (i odwrotnie).

Dalej udowadnia nam, że amiga nie miała systemu amigowego, bo Rafał Wiosna użył popularnego wśród osób zajmującymi się komputerami skrótu OS, zamiast napisać System Operacyjny w wersji 3.1.... Litości Autorze! Takie dowody są do niczego. Otóż w oficjalnych książkach dołączanych do zestawów Amigowych było wytraźnie napisane "Amiga OS" i oznaczało to ni mniej ni wiecej, a system Amigi. Bo w latach 80 i na początku 90 był to standard nazewnictwa i systemy często były związane z konkretną architekturą (tak jak systemy dla Atari, komputerów Apple itp). Oczywiście były też systemy nie związane z konkretnym wyrobem, (np różne wersje dosa, tworzone przez różnych producentów dla komputerów klasy PC). Problem samej marki AmigaOS (podobnie jak później MacOS) pojawił się, gdy na jednym sprzęcie mogły działać 2 różne systemy, gdy ta sama wersja ROM-u mogła obsłużyć więcej niż jedną wersję AmigaOS-u (bez konieczności emulacji). Wtedy po prostu wymusiło to utworzenie nowej nazwy i zamieniono "Amiga OS" na AmigaOS. Ot, cała filozofia.

Dalej czytamy o AmigaDOS-ie. Może Jubi zaznajom się co oznacza skrót DOS, abyś nie brnął dalej tą drogą.... Czepianie się Workbencha jako nazwy systemu też jest mylne, Workbench był jedynie (jak sama nazwa wskazuje) miejscem przeznaczonym do pracy, takim prostym pulpitem do wykonywania zadań. We wczesnych czasach, gdy używałem jeszcze dyskietek do pracy z Amigą, to miałem dyskietkę tak spreparowaną, że zamiast loadwb miałem komendy uruchamiające directory opusa 4. W późniejszych czasach Workbencha zastąpiłem Opusem Magellanem. Cóż, co by nie mówić, to Workbench, mimo że miał kilka ciekawych rozwiązań, to do wygodnej pracy na plikach nadawał się średnio.

A najbardziej rozbawił mnie fragment o tym jak Jubi płacze nad okresleniem "Amiga klasyczna". Argumentuje to tym, że Jay Miner stworzył Amigę, a nie Amigę klasyczną. Nie widzi analogii w muzyce - Mozart tworzył muzykę (lub jak kto woli muzykę klasycystyczną), a nie muzykę klasyczną... No, ale jednak po latach zaczeliśmy ją nazywać klasyczną, tak jak i muzykę Johanna Sebastiana Bacha, nazwaliśmy klasyczną (choć to muzyka baroku).

Ok - czas na puentę.


Co to jest Amiga? - Otóż, jest to logo zastrzeżone, tak więc jest to to wszystko, co nosi nazwę Amiga. Przykład z CDTV opisany przez kolegę Jubiego, to przykład wykorzystania po prostu jakiegoś sprzętu do innych celów, tak jak na PC-ta wsadzonego do obudowy bankomatowej z oprogramowaniem bankomatowym nie nazywamy pc-tem, tylko bankomatem. Właściciel praw do nazwy chciał miec nowe urządzenie i postanowił nazwać je inaczej - jego wola. Po prostu miał zamiar skierować go do innego odbiorcy, a to jak później był wykorzystywany ten sprzęt jest już kwestią użytkowników.

Przydałoby się również zdefiniować inne słowo "Amigowość" - o i tu mamy już zupełnie inną sytuację. Amigowym jest wszystko to, co kojarzy nam się z Amigą. I tu Jubi może użyć sobie tego słowa do opisania CDTV jako sprzętu amigowego. Względy tej amigowości to już kwestia osobista, co się uzna za amigowe, a co nie, zależy od uznającego.

Pozdrawiam
Kaczuś

P.S.: Zamiast wymyślać od nowa koło, może lepiej jednak pomyśleć o (kryptoreklama) nauce programowania.

Powrót na strone główną