Piątek po śniadaniu kończyliśmy się pakować. Czas by kończyć wyjazd urlopowy. Tak więc złapaliśmy bus do Zakopanego, a stamtąd już Flixbusem prosto do do... znaczy się do Wrocławia!
Przyjechaliśmy późnym popołudniem, więc nim opuściliśmy dworzec wstąpiliśmy jeszcze do przydworcowej galerii na mały obiadek. Potem już do hotelu, zostawić bagaże i do tramwaju w kierunku partyplace!
Dzień pierwszy to koncerty. Spotkaliśmy kilku znajomych, porozmawialiśmy i niczym kopciuszki przed północą wróciliśmy do hotelu.
Drugi dzień postanowiliśmy tym razem urozmaicić sobie wizytą w Galerii Sztuki przy Hali Stulecia. Na placu przed galerią był rozstawiony ogródek z kiełbaskami i innymi frykasami z grilla.
Pomimo, że przy samym partyplace niby miały być jakieś busy z jedzeniem, ale była tam też konkurencyjna impreza. Dlatego postanowiliśmy skorzystać z okazji i w cieniu parasoli zjedliśmy mały obiadek.
Od Hali Stulecia do starej zajezdni tramwajowej z klubem Łącznik, gdzie odbywała się impreza było niedaleko - w sam raz na mały spacerek. Na miejscu przywitało nas trochę więcej osób niż dzień wcześniej, a ludzie się ciągle schodzili.
Od Hali Stulecia do starej zajezdni tramwajowej z klubem Łącznik, gdzie odbywała się impreza było niedaleko - w sam raz na mały spacerek. Na miejscu przywitało nas trochę więcej osób niż dzień wcześniej, a ludzie się ciągle schodzili.
Jednym z gości, których nie pamiętam bym wcześniej osobiście spotkał, a z którym nie raz wdawaliśmy się w różne wirtualne dysputy był mieszkający obecnie po drugiej stronie globu Caro. Miło było uścisnąć jego prawicę. Przy okazji poznaliśmy jego żonę.
Ale najlepsze było to, że mogliśmy zamienić kilka słów na żywo.
Kompoty tym razem zaczęły się z wielkim poślizgiem. Fakt, że jak się już odbywały różne konkurencje, to było to prowadzone sprawnie, ale 20 minutowa przerwa potrafiła się zamienić w półtoragodzinną - co było trochę męczące.
Jedną z nagród (za najlepsze Wild Demo) zdobył MDW - Brawo!
I tak dobiegł kresu kolejny dzień. Pozostało się pożegnać i wrócić do rzeczywistości.
Wszystkich obecnych na imprezie pozdrawiamy - serdecznie uściski dla organizatorów
Kaczuś i Kruszynka