MAŁE SPRAWOZDANKO Z AMIGA MEETINGU 2004


  W sumie atmosfera Meetingowa dotarła do mojego domu już w czwartek wieczorkiem. Wtedy to odebrałem ErroraError z dworca Łódź Fabryczna... Pojechaliśmy do domu... I tu pierwsze zaskoczenie, przyzwyczajony do narzekań Szczepana na mój system ect, tu postawa diametralnie inna!!! Errorowi podobał się bardzo zarówno MOS jak i sam Pegasos (mimo, że tylko jedynka i bez Aprila)... Następnego dnia musiałem iść do pracy, natomiast Error zajął się developerzeniem... Gdy wróciłem, był zaskoczony, że już 16... Później podeveloperzyliśmy troszkę razem z przerwą na wyprawę do Pizzerii Presto, gdzie to spotkaliśmy LojeraLojer aka Tryper i Anię B.Ania B. :)) Lojer niedługo się jednak "zmył", natomiast Anię przechwyciliśmy i już nie wróciła do Lojera, jeno późnym wieczorem przybyła do nas :)) Po powrocie z Errorem zajęliśmy się jeszcze developingiem, coby rano mieć conieco do zaprezentowania, panie natomiast przygotowały nam miejsca do spania...
  Przyszedł wreszcie Amiga Meeting Core Day :)) No jak na nas przystało zaspaliśmy troszkę, tak więc zaraz po śniadaniu na miejsce dotarliśmy sporo po 11 (a mieliśmy być na 10... heh) Tam rozpakowaliśmy sprzęt no i mały zgrzyt... Podłączona na prędce nagrywarka płyt DVD nie działa... co jest... Już myśleliśmy, że pokaz będzie miał jeden punkt mniej, gdy po otwarciu obudowy okazało się, iż w drodze taśma od HDD zbyt napięta wysunęła się ze złącza... Po tym małym incydencie, włączyliśmy kompa Morphos Kaczusiai oddaliśmy go do męczenia gawiedzi... Po za samym Pegasosem furrorę robił przywieziony przez nas Morphos Soft.Morphos Soft Na imprezie można było zakupić sobie koszulkę Koszulkaz Amigowym akcentem, choć niektórzy przyszli we własnych Pegazowych P Gazkoszulkach :))). Natomiast ja pomęczyłem troszkę Jacę JacaDCaps o MOSa 1.5... Niestety nie udało mi się go przekonać, iż taka płytka by bardzo mnie ucieszyła, więc powinna znaleźć się w moich ręcach. Nawet groźba iż naślę na niego moją żonę nie pomogła... Pod koniec prezentacji ważną rolę odegrał mój Pegaz... Prezentowany na nim był FryingPan FryingPan na Big Screenieprzez Errora. Prezentację Tomek zakończył pieknie wypalając DVD+RW.
  Koło 17 impreza się skończyła, my spakowaliśmy sprzęt i udaliśmy się na małą część nieoficjalną do Sodarowni... Tam gaworząc, konsumyjąc pizzę i wznosząc toasty (w tym tradycyjny za [bacznosc] J.Minera[/bacznosc]) minął nam wieczór... Następnego dnia zwiedziliśmy ZOO i Lunapark, oraz zakosztowaliśmy w deserkach lodowych....Z gośćmi rozstałem się w poniedziałek rano jadąc do pracy... Oni jednak jeszcze wrócili po spotkaniu z Lojerem i Łobuzy przywieźli mały prezęcik, którym właśnie się raczę pisząc tem mały raporcik...
Przy okazji pozdrawiam Anię B i Errora wznosząc za ich zdrowię kielich z pysznym Dwójniakiem "Koronnym".
Tomasz Kaczanowski
Kaczuś/BlaBla & AUG-Łódź



Zjęcia:
Fei , Jaca , Krashan Mono.
Kaczuś i Kruszynka na AM2k4